Na terenie Gminy Walim jest 9 sołectw, każde z nich ma swojego Sołtysa – osobę reprezentującą mieszkańców, dbającą o ich interesy.
Sołtys – lider dba o sprawy mieszkańców i reprezentuje ich na zewnątrz. Jest łącznikiem społeczności wiejskiej z władzami gminy. Dlatego chcielibyśmy przybliżyć tych ludzi wszystkim mieszkańcom
i odwiedzającym naszą gminę. Dziś przedstawiamy Marię Radlińską- Sołtysa wsi Walim.
– Kim jest Sołtys?
M.R Jest przedstawicielem mieszkańców sołectwa. Sołtys jest to człowiek dobrej woli i głos danego społeczeństwa w gminie. Adekwatna osoba do załatwiania spraw, o których rozwiązanie proszą mieszkańcy.
– Z czym związana jest praca Sołtysa?
M.R Sołtys stanowi pomoc dla Wójta, Gminy jak i mieszkańców. W moim przypadku wyłapuje nawet problemy, które nie są zgłaszane przez mieszkańców lub też nie wiedzą, co mają zrobić w danej sprawie. Tak więc Sołtys występuje w sprawach pominiętych mieszkańców. Zajmuje się różnymi sprawami, zarówno tymi podstawowymi jak i tych, które wymagają już interwencji Wójta.
– Czy obowiązki Sołtysa są łatwe do wykonania?
M.R Niektóre sprawy są łatwe, ale zdarzają się też bardzo trudne sprawy, choć ludzie często są zdania, że wszystko można łatwo i szybko załatwić od ręki. Nie jest to prawdą. Jest to związane z tym, że brakuje pieniędzy, nie ma podstaw prawnych lub sprawa nie leży w gestii Wójta. Zdarzają się sytuacje, gdzie trzeba czekać na decyzje z powiatu lub województwa, a Gmina może tylko czekać. Współpraca z województwem i/lub powiatem czasem ciężko się układa, ale zawsze staram się interweniować i być blisko sprawy.
– Jak układa się Pani współpraca z mieszkańcami Walimia?
M.R Ludzie bardzo chętnie przychodzą składać skargi na coś lub na kogoś. Martwiący jest fakt, że pomimo rozwieszonych ogłoszeń o ważnych spotkaniach i to długo przed terminem, bardzo mało osób przychodzi na takie spotkanie. Nasze społeczeństwo jest trudne w sprawie podjęcia inicjatywy, to powoduje, że muszę często prosić i przypominać. Część mieszkańców Walimia nie dba o nasze mienie, zwłaszcza w sprawie zieleni. Jestem trochę rozczarowana ich postawą, choć cały czas staram się utrzymać ład. Często jestem zmuszona interweniować w sprawie kradzieży i zniszczonego mienia. W naszej miejscowości jest wiele problemów, ale staram się z nimi walczyć. Staram się być cierpliwa i zrobić co w mojej mocy, aby przeciwdziałać temu.
– Co Panią skłoniło do podjęcia takiej aktywności społecznej?
M.R Już od czasów szkolnych pełniłam jakieś funkcje, czy to skarbnika, czy przewodniczącego. Walim jest dla mnie piękną miejscowością i chciałam, aby tak pozostało. Sama chciałam zostać sołtysem, nikt mnie do tego nie namawiał. W ten oto sposób jestem sołtysem Walimia już czwartą kadencję.
– Czy udaje się Pani zrealizować postawione postulaty?
M.R Staram się dopełniać wszystkie obowiązki, by nikt nie został bez opieki. Wszystkiego chyba nie da się załatwić, ale staram się rozwiązać jak najwięcej spraw. Wszystko to, co robię, jest z pożytkiem dla nas. Nigdy nie podchodziłam do tego w ten sposób, że robię to przede wszystkim dla siebie. Zawsze to, co robię, jest z korzyścią dla innych.
– Jak układa się Pani współpraca z władzami Gminy?
M.R Dobrze. Dogaduję się. Gmina stara się pomagać mi w moich działaniach. W ważnych sprawach łączymy siły. Nie są mi rzucane kłody pod nogi. Z każdym pracownikiem Gminy mogę załatwić sprawę. Z radą solecką też pracuje się nieźle. Posiedzenia przebiegają sprawnie. Rada Gminy działa sprawnie, radni są skłonni mnie wysłuchać i przyjąć mój punkt widzenia.
– Jakieś plany na przyszłość związane z daną miejscowością?
M.R Staram się o to, aby rozszerzyła się opieka medyczna w Walimiu. Powstały kolejne atrakcje sportowo-turystyczne takie jak basen czy tor saneczkowy. Fajnie by było na terenie byłego zakładu lniarskiego wybudować Aqua-Park. Uratować niszczejące budynki, które przed wieloma laty zostały wykupione przez często nieznanych właścicieli i pozostawione bez żadnej opieki. Sprawa tych opuszczonych budynków jest dla mnie bardzo bolesna. Przydałoby się znaleźć jakiś sposób na dotarcie do tych właścicieli i nakłonienie ich do działania. Wiadomo, są to duże inwestycje, które wymagają dużych nakładów pieniężnych, ale z pomocą dotacji z Unii Europejskiej i przezwyciężeniu aktualnych trudności, udałoby się nam stworzyć miejscowość z prawdziwego zdarzenia.
– Jak Pani ocenia obecną kondycję Walimia?
M.R Sytuacja jest dobra. Walim jest ciągle modernizowany i poprawia się jego wizerunek. Co prawda wychodzą lata zaniedbań, jak w przypadku tych niszczejących budynków i teraz trzeba wielu prac naprawczych. Pod względem transportu wielu mieszkańców ma swoje samochody, a połączenie z Wałbrzychem czy Świdnicą jest nawet dobre. Zdarzają się zażalenia, że rozkład jazdy jest trochę niedostosowany do potrzeb mieszkańców, ale w ogólnym rozrachunku transport jest sprawny.
– A gminy?
M.R Wygląda lepiej. Turystyka jest jedynym wyjściem dla Gminy. Dobrze byłoby pozyskać dodatkowych małych przedsiębiorców, by rozwinąć nasz sektor usługowy oraz przeciwdziałać bezrobociu. Warto byłoby przywrócić dawną świetność Zamkowi Grodno oraz jezioru w Zagórzu Śląskim. Brak przemysłu wciąż jest odczuwalny i dużo osób wyjeżdża z powodu braku pracy.
– Czy chciałaby Pani coś jeszcze dodać?
M.R Jestem wdzięczna za obdarzonym mnie zaufaniem. Chciałabym jeszcze, aby ludzie potwierdzili to zaufanie swoją aktywnością w sprawach lokalnych, bo dopiero wtedy będę widziała, że mam dla kogo pracować. Dopiero wtedy będę czuła, że moja praca ma sens, a zadowolenie i zainteresowanie ludzi sprawami Walimia będzie dla mnie nagrodą. Lubie tą pracę, ponieważ lubię pracę z ludźmi.
Dziękujemy za rozmowę
Wywiad przeprowadzili Marcin Nagumowicz oraz Radosław Kasprzak