Gospodarzem dzisiejszego spotkania jest Wiktor Rehlis, właściciel Ośrodka Wypoczynkowego „Na stoku” w Rzeczce.
Wiktorze skąd pomysł na własny stok narciarski?
Wiktor Rehlis: Oj to nie tylko dobrze przygotowany stok, ale też ośrodek wypoczynkowy, w którym po udanym dniu na nartach można dobrze zjeść, skorzystać ze SPA czy przenocować w przestronnych pokojach. Jednym słowem kompleksowa obsługa. Sam uwielbiam jeździć na nartach i wiem jak chciałbym po jeździe odpocząć.
– To prawda, tylko zadeklarowany fan nart może ustawić jacuzi z widokiem na stok by w cieple dalej podziwiać ten sport. Do rzeczy skąd pomysł na stok.
– Sam pomysł wziął się z miłości do nart i szczęśliwego zbiegu okoliczności. Początek mojego związku z Ośrodkiem to lata 80, Świdnicka Fabryka Urządzeń Przemysłowych właściciel na ten czas całego ośrodka postanowiła pozbyć się udziałów. W tym czasie były to nie małe kwoty, ale, udało się. Potem był okres dzierżawy ośrodka, ale w pewnym momencie przyszedł czas by podjąć decyzję, co z tym dalej robić. Ponieważ w mojej rodzinie podejmujemy decyzje wspólnie, doszliśmy do wniosku, że wspólnymi siłami będziemy budować markę dobrego ośrodka wypoczynkowego z profesjonalnie przygotowanym stokiem narciarskim. Tak marginesie wiesz, że nasz ośrodek ściśle związany jest z Polska historią naśnieżania stoków narciarskich?
– Co to znaczy?
– To na tym terenie powstały pierwsze polskie maszyny do naśnieżania stoków narciarskich. To nie w Tatrach czy Karkonoszach, ale tu w Rzeczce mają swój początek i historię. To bardzo ciekawa historia polskiej zaradności i pomysłowości, ale to może następnym razem.
– Wiktorze siedzimy sobie pijemy pyszną kawę, tak naprawdę nie ma jeszcze ferii, a tutaj prawie pełny stok, potrafisz powiedzieć ile osób korzysta z Twojego stoku?
– (śmiech) Wcale nie jest pełny. Moimi najwierniejszymi klientami są osoby związane od lat z Świdnicka Fabryką Urządzeń Przemysłowych, tutaj uczyli się jeździć na nartach, tutaj uczyli jeździć swoje dzieci i cały czas do nas wracają, co jest dla mnie powodem do dumy. Wszyscy się znają po imieniu, to jest wspaniałe. Naszymi klientami są również mieszkańcy Wałbrzycha, Wrocławia, a nawet Poznania. Zdaje się, że nawet Twoja jedenastoletnia córka uczy się jeździć u Nas?
– Prawda, ale nie mówiłem Ci o tym.
– W naszym ośrodku wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną, która zna się po imieniu (śmiech).
– Wiktorze jesteś w partnerstwie „Zjednoczeni Pasją” przecież tam jest Twoja konkurencja, ciężko uwierzyć, że możecie wspólnie pracować.
– Typowe myślenie korporacyjne, i to jest błąd. Pracuję w grupie ludzi, którym zależy na rozwoju naszej małej ojczyzny, jaką jest Gmina Walim. Wspólnie pracujemy nad promocją, nowymi produktami turystycznymi i co za tym idzie, za coraz większą rzeszą turystów, która nas odwiedza. Tutaj nie ma konkurencji, tutaj jest wspólna praca. Jeśli nie będziemy razem to zawsze będziemy przegrywać z ofertą naszych sąsiadów z Czech czy gmin ościennych. To w jedności jest moc rozwoju. Tak na marginesie wiesz, że uruchomiliśmy SkiBus z Dzierżoniowa przez Bielawę i Pieszyce?
– Świetny pomysł, czuć od Ciebie energię do pracy, masz czas by odpocząć?
– Moja energia do kreowania zmian, jest taka sama jak wszystkich członków partnerstwa. Jeśli pytasz o odpoczynek to ja odpoczywam w pracy, przecież kocham jeździć na nartach. Moja druga pasją są spływy kajakowe. Nie uwierzysz ile to może przynieść emocji.
– A co na to żona i dzieci?
– Moja rodzina jest wspaniała. Razem prowadzimy nasz Ośrodek Wypoczynkowy. Żona Henryka zajmuje się częścią hotelową i gastronomiczną, córka Irena marketingiem i reklamą, a syn Marcin całą sferą informatyczną ośrodka, ja zajmuje się częścią techniczną i staram się by całość dobrze działała. Jesteśmy dla siebie wyrozumiali i szanujemy swoje pasje.
– Wiktorze jak podsumujemy nasza rozmowę?
– Kochani jest zima, wspaniałe warunki do jazdy. Zapraszam gorąco do Rzeczki, a jak tylko zejdzie śnieg i zrobi się ciepło zapraszam do Odkrywania Sowiogórskich Tajemnic, spacerów w górach, uczty dla podniebienia w lokalnych agroturystykach, jednym słowem zapraszam do Gminy Walim.
– Jesteś lokalnym patriotą?
– O Tak!
– Dziękuję za rozmowę Wiktorze
– Nie dziękuj, tylko idziemy na stok, zobacz, jaka piękna pogoda!