Historia powojennego Walimia, widziana “okiem” śp. Filipa Rozbickiego i utrwalona na czarno-białych fotografiach, od pewnego czasu budzi szerokie zainteresowanie, niejednokrotnie wywołując emocje wzruszenia. O dorobku dokumentalnym fotografa – amatora, ukazującym “świat, którego już nie ma” oraz przedsięwzięciach zainspirowanych jego pracami można dowiedzieć się więcej, odwiedzając nowo powstałą stronę www.filiprozbicki.pl
Początek….
Na strychu pewnej walimskiej kamienicy w starych walizkach, znajdowało się pudełko ze 120 kliszami, częściowo skatalogowanymi lub szczątkowo opisanymi, którymi zaopiekował się Łukasz Kazek. Po kilkumiesięcznej profesjonalnej obróbce, na ponad 800 czarno-białych fotografiach z lat 1947 – 1952, ukazał się “świat, którego już nie ma”. Przedstawiały one bowiem codzienność ówczesnych mieszkańców Walimia. Od chrzcin, komunii, wesel, przez wydarzenia sportowe i kulturalne, po zwykłe, powszednie zajęcia, czy krajobraz. Autorem zdjęć okazał się pierwszy powojenny osadnik Walimia Filip Rozbicki – nieżyjący już organista kościelny. Dziś, zdjęcia te w magiczny sposób ożyły, zaś większość osób na nich utrwalonych, ponownie zyskało tożsamość.
To przypadkowe zdarzenie stało się inspiracją, a jednocześnie zaczynem wielu niezwykłych wydarzeń, o których jest głośno zarówno wśród społeczności lokalnej, jak i w mediach ogólnokrajowych.
Jednym z ważniejszych “owoców” tego wspaniałego znaleziska jest powstanie stałego “Szlaku powojennego Walimia”. Trasy zdjęć, wykonanej z reprodukcji fotografii autorstwa śp. Filipa Rozbickiego, usytuowanej w Walimiu, w miejscach uwiecznionych przez fotografa. Uroczyste otwarcie szlaku dokonano 27 maja 2015 roku podczas obchodów 70. rocznicy przybycia pierwszych osadników na ziemie obecnej Gminy Walim oraz 25. rocznicy odrodzonego samorządu. Na zdjęciach tych utrwalono m.in. krajobrazy i obiekty, bezpowrotnie utracone, ale także ludzi żyjących do dnia dzisiejszego, których dobrze znamy.Mieszkańcy i zaproszeni goście oprowadzani przez Łukasza Kazka – Radnego Gminy Walim, regionalistę, mieszkańca i miłośnika Walimia, pomysłodawcę tej wspaniałej inicjatywy, mieli okazję do powspominania, bądź też do poznania dziejów Walimia. Przy odsłanianiu zdjęć przez osoby upamiętnione na fotografiach, nie brakowało łez i chwil wzruszenia. “Szlakiem powojennego Walimia” złożono hołd, wszystkim tym, którzy po zakończeniu II Wojny Światowej, przyjechali w to nieznane miejsce i swoją ciężką pracą oraz całym życiem, przez 70 lat kształtowali gminę Walim.
To niezwykłe pukadło ze 120 kliszami, stanowiące swoistą “kapsułę czasu” przyczyniło się także do powstania spektaklu muzycznego, zrealizowanego przez Tetra Lalki i Aktora w Wałbrzychu pt. „Polska 120” w reżyserii i na podstawie scenariusz Martyny Majewskiej. Scenografię przygotowała Anna Haudek, muzykę Dawid Majewski, natomiast projekcję Jakub Lech. Konsultantem historycznym wydarzenia był Łukasz Kazek. Podczas premierowej odsłony, scena walimskiego CKiT zamieniła się w swoistą pracownie fotograficzną, w której pojawiały się postacie wyjęte ze zdjęć Filipa Rozbickiego, bądź stworzone ze wspomnień osób sfotografowanych przez niego. Na scenie zagościła m.in.: Dziewczynka-Widmo, Żołnierka, Biały Miś, Panna Młoda, Sylwestrowa Pani, Krakowianka. Natomiast konferansjerem spektaklu był fotograf, ustawiający wspomniane postacie do zdjęć. Prace Filipa Rozbickiego pojawiały się jako wielkoformatowe fotografie, bądź też jako element projekcji multimedialnej. Temu magicznemu przedsięwzięciu towarzyszyły bardzo szczególne dla Walimia piosenki. Powstały one bowiem na podstawie pieczołowicie zebranych informacji. Z opowieści i wspomnień o osobach, które dawno temu sfotografował, pochodzący właśnie z Walimia organista i fotograf – Rozbicki. Trud zebranych materiałów, polegał głównie w dotarciu do osób ze zdjęć, gdyż wielu z nich nie ma już wśród nas. Źródłem bezcennych informacji w takich sytuacjach, okazywały się rodziny, sąsiedzi oraz znajomi bohaterów zdjęć. Dzięki tym zabiegom, podczas spektaklu wszyscy z ogromnym przejęciem wysłuchali m.in.: piosenki o wojnie, o Białym Misiu, o dancingu Relaks, o hucznym weselu, o naszych Niemcach, o lesie, czy też piosenkę o tym, dlaczego Walim omijają burze. Osoby utrwalone na fotografiach, do których udało się dotrzeć były honorowymi gośćmi na spektaklu.
Wszystkich, których interesuje osoba Filipa Rozbickiego, szczegółowa historia odnalezienia jego zdjęć oraz efekty jego pracy dokumentalnej, a tym samym współczesne przedsięwzięcia zainspirowane czarno-białymi fotografiami z lat 1947 – 1952, zapraszamy do odwiedzenia nowo powstałej strony www.filiprozbicki.pl i szerszego zgłębienia tematu.
Kliknij tutaj i dowiedz się więcej
Gorąco polecamy!