W dniu dzisiejszym delegacja Urzędu Gminy Walim miała niespotykaną dotychczas sposobność odwiedzenia i wspólnego świętowania, aż z trójką Jubilatów naszej gminy.
Życzenia zdrowia, szczęścia i pomyślności wraz z urodzinowym tortem, bukietem kwiatów oraz listem gratulacyjnym powędrowały kolejno do:
pani Anny Gmyz, pani Janiny Gabryjelewskiej, oraz pani Doroty Hirko.
Punktualnie o godzinie 11:00 zawitaliśmy do pani Anny Gmyz, mieszkanki Walimia, świętującej 93 rocznicę urodzin.
Spotkanie, które upłynęło w miłej i rodzinnej atmosferze, umożliwiło nam poznanie pani Anny oraz interesującej historii jej życia, którą w skrócie postanowiliśmy się podzielić.
Pani Anna przyszła na świat 4 czerwca 1922 roku w miejscowości Nowiny w okolicach Zamościa. Pochodziła z ubogiej, wielodzietnej rodziny rolniczej, dlatego też w wieku 12 lat została wysłana na tak zwaną “służbę”, gdzie za pracę w gospodarstwie rolnym u zamożnych Polaków otrzymywała “wikt i opierunek”. Tak też pracując na folwarku przetrwała okres II wojny światowej. Po jej zakończeniu powróciła do domu rodzinnego. Tam zapoznała pana Franciszka, z którym w wieku 22 lat wstąpiła w związek małżeński. W 1960 roku w poszukiwaniu lepszego bytu, wraz z całą rodziną przesiedliła się do Świniar, w okolicach Wrocławia. Jednakże jak każde młode małżeństwo, tak i pani Anna wraz z panem Franciszkiem zapragnęli mieć swój własny kąt – miejsce na ziemi. W jego poszukiwaniu w 1961 roku przybyli do Walimia. Dostali tu mieszkanie oraz zatrudnienie w Zakładach Lniarskich. Szczęście pani Anny jednak nie trwało długo, gdyż w wieku 45 lat tragicznie owdowiała i została sama z sześciorgiem małych dzieci. Nasza Jubilatka jednak się nie poddała i pracując przez 20 lat na “Bielniku” doczekała się zasłużonej emerytury.
Pani Anna urodziła siedmioro dzieci: Jana, Józefa, Franciszka, Stanisława, Henryka, Tadeusza oraz Agatę. Doczekała się dziewięcioro wnucząt oraz sześcioro prawnucząt.
W samo południe zawitaliśmy do naszej kolejnej Jubilatki. Tym razem bukiet kwiatów oraz list gratulacyjny wraz z życzeniami zdrowia, pogody ducha oraz wszelkiej pomyślności na dalsze lata życia, z rąk Wójta Gminy Walim Adama Hausmana otrzymała pani Janina Gabryjelewska, mieszkanka Walimia, świętująca 90 rocznicę urodzin. Sekretarz Gminy Aleksandra Ignaszak życząc wszelkiej pomyślności oraz samych radosnych dni w otoczeniu bliskich, wręczyła Jubilatce urodzinowy tort.
Podczas wspólnie spędzonych chwil, Pani Janina urzekła nas swoim entuzjazmem, energicznością oraz doskonałą pamięcią, opowiadając o historii swojego życia, a także o momencie przybycia i zamieszkania w Walimiu. Tymi niezwykle interesującymi wiadomościami postanowiliśmy się w skrócie podzielić.
Janina Gabryjelewska urodziła się 14 czerwca 1925 roku w Dąbrowie Górniczej. Jak sama wspomina “miała szczęśliwe i spokojne dzieciństwo”. Wychowywała się wspólnie z trojgiem rodzeństwa. Ojciec był górnikiem, a mama dbała o dom i rodzinę. Niestety wraz z wybuchem II wojny światowej wszystko się diametralnie zmieniło. W wieku 14 lat, cudem ocalona od zesłania do Niemiec na roboty przymusowe pozostała w Dąbrowie Górniczej. Pracując jako służąca u Niemca Ficnera, bezpiecznie doczekała zakończenia II wojny światowej. Za sprawą katowickiego tzw. Biura Pośrednictwa Pracy”, które zajmowało się zasiedlaniem ziem odzyskanych, zimą 1947 roku przyjechała do Walimia. Tu dostała mieszkanie oraz zatrudnienie w Zakładach Lniarskich. Początkowo pracowała na drukarni, a następnie na snowalni, gdzie doczekała się zasłużonej emerytury. W Walimiu założyła także rodzinę. Poznała pana Józefa, z którym 6 czerwca 1948 roku wstąpiła w związek małżeński. W 1951 roku urodziła córkę Barbarę, natomiast w 1957 roku przyszła na świat córka Ela. Wspólnie z mężem Józefem doczekali się także dwóch wnuków: Krzysztofa i Janusza oraz wnuczki Marioli, a także troje prawnucząt: Lidii, Poli i Niny.
Wizyta u państwa Janiny i Józefa Gabryjelewskich na długo zapadnie nam w pamięci, tym bardziej iż na pamiątkę naszej dzisiejszej wizyty, z rąk pana Józefa otrzymaliśmy pamiątkowe obrazki z Matką Bożą Ostrobramską.
Z kolejną wizytą zawitaliśmy do Michałkowej. Odwiedziny te były tym bardziej niezwykłe, iż odbyły się u Jubilatki, od której w ubiegłym roku rozpoczęliśmy zwyczaj goszczenia u “dziewięćdziesięciolatków”. Przybyliśmy bowiem do pani Doroty Hirko, świętującej dziś 93 rocznicę urodzin.
Dzięki chwilom spędzonym z panią Dorotą oraz jej mężem mieliśmy możliwość powspominania oraz przekazania historii życia naszej Jubilatki.
Pani Dorota przyszła na świat 11 czerwca 1922 roku w miejscowości Pogwizdów, w okolicach Bochni. Wychowywała się w wielodzietnej rodzinie rolniczej, dlatego też w wieku 6 lat, za sprawą ojca trafiła do Jawiszowic, do ciotki na tak zwaną ” służbę”. Pomagając w gospodarstwie rolnym otrzymywała “wikt i opierunek”. Tam też uczęszczała do szkoły. W okresie II wojny światowej zatrudniając się zarówno u Polaków jak i Niemców, nie opuściła kraju ojczystego. Pracowała min. w gospodzie w Brzeszczach oraz na zaporze w Czchowie, gdzie zapoznała pana Filipa, swego przyszłego męża. Wspólnie w 1945 roku poszukując “swojego miejsca na ziemi”, przybyli do Michałkowej – do domu, w którym nasza Jubilatka mieszka do dnia dzisiejszego. Szczęście pani Doroty nie trwało jednak zbyt długo, gdyż w 1960 roku w wyniku gruźlicy straciła męża. Nasza Jubilatka nie poddając się, wykazała ogromną wolę walki z przeciwnościami losu. Samotnie wychowywała dziesięcioro dzieci, prowadziła 9,5 ha gospodarstwo rolne, a także pomagała mieszkańcom wsi, odbierając porody, czy też wykonując zastrzyki. W 1963 roku wstąpiła w związek małżeński z panem Witoldem Hirko, z którym do dnia dzisiejszego wiedzie spokojne i bezpieczne życie.
Nasza Jubilatka wychowała trzynaścioro dzieci. Wspólnie z panem Witoldem doczekała się sześcioro wnucząt i sześcioro prawnucząt.
Jeszcze raz życzymy naszym Jubilatkom co najmniej 150 lat!
Na kolejną jubileuszową wizytę z paniami Anną, Janiną oraz Dorotą umówiliśmy się tradycyjnie za rok.