Sołtys wsi Zagórze Śląskie – Pani Zdzisława Wasilewicz-Pietrzyk

Na terenie Gminy Walim jest 9 sołectw, każde z nich ma swojego Sołtysa – osobę reprezentującą mieszkańców, dbającą o ich interesy. Sołtys – lider dba o sprawy mieszkańców i reprezentuje ich na zewnątrz. Jest łącznikiem społeczności wiejskiej z władzami gminy. Dlatego chcielibyśmy przybliżyć tych ludzi wszystkim mieszkańcom
i odwiedzającym naszą gminę.  Dziś przedstawiamy Zdzisławę Wasilewicz – Pietrzyk

Pani Zdzisława jest jednocześnie mieszkanką i sołtysem Zagórza Śląskiego. Od 30 lat hobbystycznie zajmuje się haftowaniem. Nie sprzedaje jednak prac, swymi rękodziełami za to chętnie obdarowuje najbliższych. Jakość i kunszt dzieł Pani Zdzisławy dla wielu powinny stać się wzorem do naśladowania.

– Od jak dawna zajmuje się Pani haftowaniem?

Z.P. 30 lat temu moja koleżanka zaczęła uczęszczać na kurs haftu Richelieu. Pewnego razu pokazała mi owoce swojej pracy, a także udzieliła kilku lekcji. Postanowiłam haftować razem z nią. Często śmieję się, że ja, jako samouk nadal wyszywam, a koleżanka, mimo, że zrobiła kurs, już nie haftuje. Przeszło 30 lat oddaję się swojej pasji, najwspanialsze w wyszywaniu jest dla mnie to, że wciąż sprawia mi ono ogromną satysfakcję.

– Czym dla Pani jest haftowanie?

Z.P. Haftowanie traktuję przede wszystkim, jako hobby, nie sprzedaję swoich prac. Uwielbiam w wolne popołudnia wyszywać serwetki, aniołki, zakładki do książek. Często obdarowuję rodzinę i znajomych efektami swojej pracy. Moje serwetki, jako prezenty powędrowały między innymi do Anglii, Norwegii, Francji. Haftowanie pozwala mi się wyciszyć, zrelaksować, odpocząć.

– Czy posiada pani jakąś kolekcję? I jak liczna ona jest?

Z.P. Szczerze mówiąc, nie posiadam jakiegoś specjalnego zbioru. Myślę, że to nie ja, ale moi najbliżsi mogą pochwalić się kolekcją moich prac. Mam bardzo dużo haftowanych aniołków, jest ich chyba ponad 300, z czego, około 70 co roku można zobaczyć na choinkach w kościele w Zagórzu Śląskim. Nie skupiam się na klasyfikowaniu czy liczeniu moich zbiorów. Przykładam się do każdej pracy i każda jest dla mnie wyjątkowa.

– Jak czasochłonne jest wykonanie takich rzeczy?

Z.P. Nie ma określonej normy, na pracę składa się wiele czynników. Między innymi wielkość danej rzeczy, ilość pajączków czy nawet mój nastrój, ale mogę śmiało powiedzieć, że wyszywanie średniej wielkości serwetki to około tygodniowa praca. Nie jest to oczywiście zajęcie od świtu do zmierzchu, ale czynność, którą wykonuję, w wolnych chwilach.

– Czy ma Pani jakieś inne zainteresowania?

Z.P. Wiosną i latem większość dnia spędzam w ogrodzie., w którym znajduje się zarówno warzywniak, jak i miejsce, gdzie można odpocząć wśród krzewów, drzew i kwiatów. Oprócz ogrodnictwa i haftowania kolekcjonuję wyroby porcelanowe. Największą część tej kolekcji stanowią figurki ptaków różnych gatunków oraz porcelana chińska. Wszystko to udało mi się zdobyć na targach staroci.

– Czym się Pani zajmowała przed emeryturą?

Z.P. Pracowałam przez 26 lat w szkole w Lubachowie. Uczyłam historii i plastyki, dzięki tym przedmiotom mogłam realizować swoją pasję również i w pracy.

– Co Panią skłoniło do podjęcia decyzji o kandydowaniu na sołtysa?

Z.P. W Zagórzu Śląskim i w jego mieszkańcach tkwi ogromny potencjał, który pragnę wykorzystać. Chciałabym zacząć od zintegrowania mieszkańców. Wiem, że nie od razu uda się dokonać wszystkiego, co zaplanowałam, ale małymi krokami, drobnymi rzeczami można zdziałać wiele dobrego. Jest to możliwe zwłaszcza w takiej malowniczej i pięknej miejscowości. Zagórze Śląskie może pochwalić się wspaniałymi mieszkańcami, dużą aktywnością lokalnych stowarzyszeń, a także rozbudowaną bazą turystyczną.

– Czy podejmowała Pani wcześniej jakieś inicjatywy społeczne?

Z.P. Dwanaście lat temu kandydowałam na radnego do Rady Powiatu Świdnickiego, właśnie wtedy należałam do grupy ludzi zrzeszonych pod nazwą „Razem”. Nadal czuję ogromną potrzebę działania. Aktualnie należę do Stowarzyszenia „Zagórze Plus”.

– Czy ma Pani jakieś plany związane z Zagórzem Śląskim, dotyczące najbliższej przyszłości?

Z.P. Aktualnie prowadzę rozmowy ze stowarzyszeniami działającymi na terenie Zagórza Śląskiego na temat wspólnej polityki działań. Myślę, że uda nam się razem coś dobrego zrobić. Wszystko jest przed nami.

– Czy chciałaby Pani coś dodać?

Z.P. Przede wszystkim jestem wdzięczna za okazane mi zaufanie i danie mi szansy. Zagórze Śląskie to piękna miejscowość, a działające tutaj stowarzyszenia stwarzają szeroki wachlarz możliwości podejmowania działań przez wszystkich mieszkańców. Początkowo uważałam, że cztery stowarzyszenia to za dużo, jak na taką wieś, ale teraz wiem, że to atut Zagórza Śląskiego.

Dziękujemy za rozmowę.

Rozmowę przeprowadzali Marcin Nagumowicz i Radosław Kasprzak

Uwaga:

Jeśli ktokolwiek z Państwa chciałby sam się zaprezentować lub zna osobę, którą warto przedstawić
– prosimy o kontakt z Sekretarzem Gminy lub Inspektorem ds. Promocji Gminy.

Tel. 74 8494 340

DSC05180 DSC05184 DSC05193