Wytwórcy/Twórcy – cz.7 wywiad z Janem Ługowskim

HPIM0942Na terenie Gminy Walim mieszka i pracuje wielu ludzi tworzących ciekawe przedmioty, pamiątki, dzieła, a także wytwarzających wyroby, żywność itp. Chcielibyśmy przybliżyć tych ludzi wszystkim mieszkańcom i odwiedzającym naszą gminę. Dziś przedstawiamy Jana Ługowskiego.
Jan Ługowski – poszukiwacz minerałów
Jan Ługowski mieszka w Walimiu, od 24 lat jest zbieraczem i pasjonatem minerałów. Tylko
w domowym zaciszu ma prawie 5 ton kamieni szlachetnych. Żywa legenda i największy zbieracz minerałów w Górach Sowich, odwiedzany przez ludzi z całej Europy.
 Czym dla Pana są minerały? Źródłem utrzymania? Pasją? Sposobem na życie?
J.Ł  Minerały to zarówno moja pasja, jak i hobby, od kiedy stałem się zbieraczem, moje życie nabrało nowego sensu. Od 24 lat się nimi zajmuję, z początku nie odróżniałem kawałka węgla od turmaliny, tak teraz na 100 wyjść w teren w 99 miejscach wiem, że coś znajdę. To, co robię sprawia mi ogromną satysfakcje, a każde wyjście jest przygodą.
– Jak to się stało, że zaczął Pan zbierać minerały?
J.Ł  Jeśli mam być szczery, to miałem problemy z alkoholem, ale kamienie uratowały mi życie. Od kiedy każdą wolną chwilę przejęła moja pasja, w moim życiu brakło miejsca na używki. Kocham to, co robię i chociaż z wiekiem jest mi coraz trudniej, to nigdy nie spocznę. Za dużo jeszcze do odnalezienia.
– Gdzie można zobaczyć Pańskie zbiory?
J.Ł  Kiedyś miałem swoją wystawę w Walimiu, program w telewizji, byli u mnie ludzie z National Geographic, skromna część kolekcji jest w ,,Sztolniach Walimskich”, gdzie weekendowo nieraz siądę i sprzedaję minerały zwiedzającym. Ale najwięcej mam w domu, w piwnicy, i z braku miejsca trzymam je nawet w toalecie. Ale tam tylko największe okazy.
– Jak liczna jest Pańska kolekcja?
J.Ł  Szczerze mówiąc, ilościowo ciężko jest stwierdzić, ale zważyłem zbiory z piwnicy i mam ich tylko tam 4,5 tony. Biorąc pod uwagę, że są to kamienie szlachetne, to będzie tego sporo i oczywiście kolekcja wciąż rośnie. W domu myślę, że 500 kg się znajdzie.
– Czy trudno jest znaleźć minerały?
J.Ł  Teraz bardzo łatwo. Po tylu latach poszukiwań i z takim doświadczeniem zawsze coś znajdę, choć jak wspominałem wcześniej, na początku swojej kariery geologa nie odróżniałem kawałka węgla od turmalinu. W regionie Gór Sowich jest to o tyle prostsze, że góry te są bogate w zasoby kryształu górskiego, choć to właśnie tu znalazłem jeden z białych kruków swojej kolekcji – drawit szlachetny, niezwykle drogocenny kamień.
– Czy posiada Pan jakieś inne zainteresowania?
J.Ł  Poza zbieraniem minerałów, interesują mnie także tzw. narośle, czyli specjalne deformacje drzew, jak na przykład z jaworu, cisa czy dębu. Z tych zbiorów dokonuję później obróbki rzeźbiarskiej lub pozostawiam je w kolekcji dla pokazania ciekawskim. Poza tym interesuje mnie świat owadów, mam w swojej kolekcji niezwykle rzadki okaz komarzycy tygrysiej.
–  Czy ma Pan swoje miejsce, do którego najczęściej Pan wraca?
J.Ł  Kiedyś, w celu poszukiwania nowych kruszców, byłem w Szklarce, Kielecczyźnie, ale teraz poszukuję głównie tu, na terenie Dolnego Śląska. Aktualnie cały czas szukam tu, w Górach Sowich, gdzie mamy najpiękniejsze minerały. Obecnie prowadzę poszukiwania w kamieniołomie w Rzeczce oraz „cmentarnej górze”, której położenie znajduje się pomiędzy Osówką a Walimiem.

Dziękujemy za rozmowę

Rozmowę przeprowadzili Marcin Nagumowicz i Radosław Kasprzak

HPIM0960 HPIM0940

Uwaga:

Jeśli ktokolwiek z Państwa chciałby sam się zaprezentować lub zna osobę, którą warto przedstawić – prosimy o kontakt z Sekretarzem Gminy lub Inspektorem ds. Promocji Gminy.

Tel. 74 8494 340